Sep 11, 2011

● 4

Na początku chciałabym podziękować Wam wszystkim za te wspaniałe komentarze. Są cholernie motywujące. I przez sam fakt, że komuś podoba się to, co tutaj piszę, robi się ciepło na sercu. :) :*


 Rozmawiali chyba 2 godziny. Usta nie zamykały się żadnemu z nich. Opowiadali sobie nawzajem o swoim dzieciństwie, żenujących historiach i chwalili się osiągnięciami. Czuła się tak, jakby znała go co najmniej kilka lat, a nie jeden dzień. W pewnej chwili nawet zaczęła sobie wyobrażać ich razem, trzymających się za ręce, idących brzegiem plaży, o zachodzie słońca. Albo całujących się, na tle Wieży Eiffla.  
 Kiedy tak snuli kolejne historie, a ona w głowie marzenia, przybiegł Niall z komórką w ręku.
- Liam! Telefon do ciebie - i podał mu najnowszy model BlackBerry. - O, cześć - powiedział, tym razem do niej i zaraz wrócił do hotelu. Christie głupio było podsłuchiwać, ale nie mogła powstrzymać ciekawości, kto i po co do niego zdzwoni.
- Hej skarbie - na te słowa wszystkie jej wyobrażenia runęły, jakby ktoś rzucił kamieniem w lustro. Skarbie? Raczej nie rozmawiał ze swoją mamą. - Przepraszam, zapomniałem wziąć telefonu, a nie było mnie w pokoju. Tak. Ja też strasznie tęsknię. Dobrze, zadzwonię. Ja też cię kocham. Pa - i rozłączył się.
- To na czym stanęło? - zapytał i uśmiechnął się. Christie odwzajemniła uśmiech, bardzo wymuszony. Chłopak chyba to zauważył. - Coś się stało?
- Nie wspominałeś, że masz dziewczynę - powiedziała i miała ochotę trzasnąć się w twarz za to, co powiedziała. Zabrzmiało to tak, jakby miała do niego pretensje. 
- Nie wspominałem, bo nie pytałaś. Ale skoro już poruszyłaś ten temat, to tak, mam. Brittany, jesteśmy razem już dwa lata. 
- Musi być o ciebie bardzo zazdrosna, w końcu masz tysiące fanek.
- I była, jednak już się do tego przyzwyczaiła. Doskonale wie, że nie dopuściłbym się zdrady. Gdybym miał to zrobić, zrobiłbym to już dawno temu.
 Nie wiedziała co odpowiedzieć. Spuściła głowę i wpatrywała się w czubki swoich butów. Była głupia. Przecież znała go od wczoraj. To normalne, że chłopak, taki jak on, ma dziewczynę. Zastanawiała się, czemu wcześniej o tym nie pomyślała.
- Chyba powinniśmy już wracać. Robię się głodny.
- Masz rację. 
 Powoli zaczęli iść w stronę hotelu, a w pewnej chwili Liam zapytał:
- A ty nie masz chłopaka? 
- Nie. To znaczy miałam, ale zerwaliśmy trzy tygodnie temu.
- Dlaczego? Oczywiście, jeśli mogę wiedzieć.
- Możesz. Nie ufał mi. Kilka razy oskarżył mnie o coś, czego nie zrobiłam. I nie wierzył w żadne moje wyjaśnienia. Stwierdziłam, że związek bez zaufania nie ma sensu. 
 Nic nie odpowiedział. Resztę drogi pokonali w milczeniu.
- Wejdziesz do nas? Myślę, że wszyscy już wstali.
- W sumie i tak nie mam ochoty rozmawiać z Mattem. Dzięki. 
 Kiedy weszli do pokoju, Harry akurat się przebierał. Stał na środku pomieszczenia w samych bokserkach z napisem "Sex Instructor" i śpiewał "Don't stop me now", był akurat przy momencie "i am sex machine ready to reload". Zaśmiała się w duchu i przywitała ze wszystkimi.
- Hej Christie - przytulił ją na powitanie Louis. Czując jego uścisk i widząc tę rozpromienioną twarz, zapomniała nawet o sprawie z Liamem i jego dziewczyną. 
- Hej pijaku. Żyjesz? 
- Odezwała się abstynentka. Trochę mnie suszy, ale poza tym, to jest w porządku. Gdzie się prowadzałaś z Payn'em?
- Siedzieliśmy nad basenem. Pokłóciłam się z Mattem i musiałam się komuś wypłakać, a on był jedyną osobą zdolną do wysłuchiwania moich żalów.
- Też byłbym zdolny, tylko słuchałbym cię z zamkniętymi oczami. Wiesz, bardziej wczułbym się w rolę.
- No nie wątpię. Hej, macie coś do jedzenia? - To pytanie skierowała już do wszystkich chłopaków w pokoju. - I nie mam tu na myśli chipsów, czy paluszków. Ani też alkoholu - uprzedziła Harry'ego.
- Ale alkohol też ma kalorie - zaprotestował.
- Właśnie zamawiamy śniadanie do pokoju. Jakieś specjalne życzenia? - zapytał Zayn, trzymając w ręku słuchawkę telefonu.
- Omlet z papryką, croissanta z dżemem i małe espresso - na samą myśl poleciała jej ślinka. 
- Okej, robi się. 
 Poranek spędziła z One Direction w pokoju. Zjedli śniadanie, Liam opowiadał, co się działo zeszłej nocy, gdyż jako jedyny pamiętał wszystko. Wiedziała, że dzisiaj wyjeżdżają z Nowego Orleanu i dlatego nie chciała zmarnować tego dnia, więc zaproponowała:
- Co powiecie na wspólne zwiedzanie miasta? Chyba nie chcecie przesiedzieć całego dnia w hotelu.
- Dobry pomysł. Słyszałem, że jest tu fajne wesołe miasteczko. Moglibyśmy się wybrać - odpowiedział Harry, przeżuwając ostatni kęs bekonu. 
- No to ja teraz wrócę do siebie, przygotuję się i widzimy się w hallu za pół godziny, zgoda?
- Zgoda - odpowiedzieli chórem. 
 Kiedy była już na korytarzu, ktoś złapał ją za ramię. Odwracając się, zobaczyła Louisa. 
- Szczerze mówiąc, wolałbym ten dzień spędzić z tobą sam na sam.


Zaczynałam ten rozdział od początku chyba z cztery razy. No, ale się udało. Mam nadzieję, że się podoba. ;) Kolejny już jutro. 
xoxo. ♥

11 comments:

  1. szkoda, że Liam ma już dziewczynę ;( pasowaliby do siebie ;) a gdy wyobraziłam sobie Harrego w sytuacji, którą opisałaś, wybuchnęłam śmiechem ;D wspaniały rozdział ;*
    Kramel

    ReplyDelete
  2. serio mieszkasz w tokyo ?? O>O

    ReplyDelete
  3. niefajnie, że Liam ma dziewczynę, ech. bardzo podoba mi się sposób w jaki piszesz, wiesz? i po prostu kocham postań Louisa w tym opowiadaniu! <3

    foorever-yooung.blogspot.com
    b-t-y.blogspot.com

    ReplyDelete
  4. Hahahaha xd Koooocham to opowiadanie ! Sytuacje z Harry'm mnie strasznie rozśmieszają :) Liczę, że za niedługo pojawi się kolejny rozdział, bo z natury nie jestem cierpliwa :D

    ReplyDelete
  5. świetne:) czekam na następny i szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji:]

    ReplyDelete
  6. Anonimowy pisze...
    serio mieszkasz w tokyo ?? O>O

    Haha, nieee, po prostu tak wpisałam, bo kocham Japonię. :D

    ReplyDelete
  7. Szkoda, że Liam ma dziewczynę, ale Louis jest taki słodziutki, że aż przestałam żałować :D Ciekawe co z tego wyniknie :) Ciekawy rozdział. Mogłybyśmy informować się poprzez Twittera lub gg ? Mój tt : @Aanisa_A lub gg : 10316656. Nie bardzo lubię poprzez blogi, a tak będzie wygodniej ;) [help-me-see]

    ReplyDelete
  8. a dobra. bo ciekawa byłam :P no też lubię Japonię :PP

    ReplyDelete
  9. eh... Liam ma dziewczynę;(
    ale za to Louis jest taki... słodki xD
    dawaj szybko nn ;D już się nie mogę doczekać xD

    ReplyDelete
  10. dawaj nowe bo już nie mogę !!! Xd

    ReplyDelete
  11. dziwucho pisz :P ja też nie mogę się doczekać. lol xdd

    ReplyDelete